Tyle słońca w całym mieście!


Wiosna na kolor złoty (sic!) żółty... Żółte jest lato i dojrzewające zboża, żółta jest jesień i spadające liście, ale dla mnie to kwiecień (może i maj) mają ten kolor. Tej barwy są forsycje, o których była tutaj mowa. Żółte też są, jak sama nazwa wskazuje, żonkile (które były wspominane przy okazji rocznicy w getcie). A jak już mowa o getcie to żółta też jest mirabelka, której historię opowiedziała Hanna Krall w reportażu „Obecność". Motyw tego soczystego owocu powtórzył po latach Cezary Harasimowicz w książce dla dzieci „Mirabelka”. Żółci się wszystko dookoła krzewy, kwiaty, nawet słońce świeci coraz jaśniej!


W promieniach kwietniowego słońca przed biblioteką ujrzałem wysyp mlecza. Zwyczajny mniszek (czy to Taraxacum officinale F.H, czy Sonchus oleraceus L nie mnie oceniać) pospolicie zwany po prosty mleczem. Promieniał spokojem, nikt go nie deptał, nikt nie zrywał. Jeszcze trochę i zniknie, przeobrażając się w dmuchawce, a my będziemy dalej oczekiwać kolejnej, normalnej wiosny...


Przyjdzie lato i dzieci będą zrywać i dmuchać latawce, wysłuchując przy tym „nie zrywaj, bo się pobrudzisz, taką ŻÓŁTĄ mazią”). Przeglądałem ostatnio stare zapiski i odnalazłem przepis, który kilka lat temu dostałem w Zielonej Bibliotece. Przepis na miód z mniszka lekarskiego. Pewnego razu przeobraziłem się w pszczołę i postanowiłem zrobić miód  na prezent na Dzień Matki (akurat wtedy był maj). A oto przepis, a ja mam teraz przed oczami Piotra Fronczewskiego, który śpiewa „kwiat rumianku, liść pokrzywy, ziele bratka, pieprz prawdziwy, pestki z dyni — a przydały się, przydały, ale o tym może innym razem — a do tego sok z makówki”



MIÓD MNISZKOWY

400 kwiatków mniszka (zrywamy same główki, wydaje się dużo, ale zrywa się raz dwa…)
 Rozkładamy je na noc na gazecie, żeby wszystkie robaczki mogły spokojnie wyjść na wolność)

Przygotowanie:
Kwiatki przekładamy do garnka i zalewamy 0,5 l wody. Dodajemy 2 kopiaste łyżeczki kwasku cytrynowego (i znowu żółciutki kolor) i gotujemy przez 15 min. Odstawiamy na 24 h, po tym czasie
odcedzamy przez gęste sito lub gazę. Do odcedzonego soku dodajemy 1 szklankę wody i 2 kg cukru.
Gotujemy na małym ogniu  20 min., mieszając i zbierając szumowiny.

Gotowe, można przelewać do słoika.

 

Przepis prosty, a i miód też niczego sobie. Zabawa w sam raz dla rodziców z dziećmi. Można pobawić się w życie pszczół, o których napiszemy więcej już niedługo, bo przy okazji obchodów Światowego Dnia Pszczół.

P.S. Przepis przetestowany, do wykonania w domu. Można jeść, pić, a później słońcem się pokrzepić, umyć głowę zimną wodą i zachować formę młodą ! Żółtego i smacznego !


Komentarze