Grudniowy wypad na Teneryfę, czyli w podróży z Duśką :)



W tym szczególnym, przedświątecznym czasie chciałam zabrać Was na Teneryfę, do której wybrałam w grudniu 2018 roku. Nie ukrywam, że wspaniale było przenieść się z naszej zimowej pluchy-zawieruchy do ciepłego miejsca. Była to fantastyczna podróż, pełna słońca i … świątecznego klimatu.







Za oknem dziś szaro-buro, dlatego na spacer wybierzemy się do Puerto de la Cruz. Zacznijmy sobie w tym miejscu https://goo.gl/maps/Mgj1HZNbFyQQpXxcA przy Playa de Martiánez (kliknijcie Street View i najbliższą drogę). Mamy to szczęście, że nie musimy przepychać się między ludźmi, wystarczy nacisnąć strzałkę do przodu i oglądać kaktusy.




Idąc przed siebie możemy poklikać sobie w kółeczka ze zdjęciami osób w Lago Martianez (o którym można poczytać tu: https://zamieszkali.pl/atrakcje-teneryfy-baseny-lago-martianez-puerto-de-la-cruz/), lub popatrzyć niżej:




Spacer kończymy przy rondzie obok znanej sieci fast-food.

Teraz przenieśmy się na ulicę Mequinez (skrzyżowaniu z Calle Teobaldo Power). Przejdźmy się nią, po drodze miniemy La Ranilla i pójdźmy dalej, cały czas prosto, aż do El Peñon del Fraile. Po drodze na murach możemy zobaczyć ciekawe malowidła, uważnie się rozglądajcie!



Na koniec pójdziemy jeszcze pod górę, krętą ścieżką o nazwie Ctra. Taoro aż do Parque Taoro. Koniecznie poklikajmy zdjęcia innych użytkowników i zdjęcie Terazza Taoro.







Po spacerze koniecznie coś zjedzmy, może churrosy? Dla zainteresowanych podrzucam przepis: https://www.kwestiasmaku.com/przepis/churros



Mam nadzieję, że miło spędziliście czas i złapaliście po drodze trochę słońca. Pozdrawiam i do następnego!



Komentarze