O pochodach pierwszomajowych, festynach i rodzinnym grillowaniu (1 maja z przymrużeniem oka)


Jak romantyk z pozytywistą, tak kapitalista z socjalistą targali swoje szaty. Przepychali się, kłócili, nie mówiąc już, że dochodziło do zachowań agresywnych. Pierwszy duet szarpał się na argumenty w połowie XIX wieku, drugi już na dobre w XX. 1 Maja – czerwony jak miłość romantyczna, czy kolektywny jak praca organiczna?

Dzisiaj coraz mniej osób wspomina pochody, wiece, sztandary i festyny. Dla wielu to już historia archaiczna, co niektórzy nie wiedzą nawet, o co chodzi z tym 1 maja. Kiełbasa, grill, kaszanka, ale żeby od razu dzień wolny od pracy? Dzisiaj można na to święto spojrzeć z przymrużeniem oka. Zaglądam w kalendarz i co mamy… Ogólnopolskie Święto Kaszanki, Międzynarodowy Dzień Partyzanckiego Sadzenia Słoneczników oraz Międzynarodowy Dzień Tuby

Celebrować Święto Pracy zacząłem w poniedziałek. Chwyciłem za rower i ruszyłem do sklepu po kaszankę. Dokupiłem cebulę i zrobiłem sobie wymarzony posiłek, który chodził mi po głowie od kilku dni. A muszę się przyznać, że wychodzę do sklepu raz na dwa tygodnie. Siedzę w izolacji, nieświadomy tego święta, poczułem chęć na kaszankę. Zasmakowałem się w tej kiszce, kaszoku, krupnioku, jelicie, jasternicy, jak zwał tak zwał po prostu w kaszance (o innym smakowaniu już niebawem na naszym blogu). Organizm chyba się domagał magnezu, żeby wesprzeć współcześnie zszargane nerwy. Kto wie. Uzupełniłem pokłady żelaza i mogłem dalej rozmyślać o zbliżającej się majówce.


Słyszałem, że po pochodzie pierwszomajowym często odbywały się festyny… A jak festyn to musiała się znaleźć jakaś kiełbaska, bądź kaszanka. 1 maja - początek sezonu grillowego. Pierwsze święto zaliczone. Załóżmy, że kaszanka to idealna strawa dla pozytywisty i człowieka pracującego. Może, gdy się doda ketchupu (czerwony!) to i dla kapitalisty.


Drugie święto celebrowałem w czwartek, sadząc na dziko wokół Zielonej Biblioteki słoneczniki. Zakradłem się skoro świt, czmychnąłem rubieżami tej części miasta, nie spotykając żywej duszy. Jak prawdziwy zielony partyzant, eko-rebeliant (zmieńmy na chwilę barwy) przyczaiłem się i zza krzaków wysadziłem łany żółtego słonecznika (o żółci też już było…) . Do tych forsycji, mleczy i mirabelek dołączamy SŁONECZNIKI. Piękne, słoneczne, błyszczące już latem uśmiechną się dla naszych czytelników. Wysadziłem wszędzie, gdzie się dało, przed oczami miałem romantycznego Józefa Toliboskiego (kadr z filmu "Noce i Dnie"), który wyciąga z wody nenufary (no tak, to nie słoneczniki), ale jakże romantyczne! Tak więc wrzucamy słoneczniki do romantyzmu i kapitalizmu. Niech będzie, że socjalizm to goździki. Uczestniczyłem kiedyś w pewnym koncercie plenerowym, podczas którego rozdano 10 tysięcy słoneczników. W promieniach słońca wyglądało bajecznie. Mamy dla was kwiaty! Zawsze można posadzić słonecznik, siedząc przy biurku...


 Można namalować, narysować, posadzić w doniczce, ale też poskubać. Witamina E, aminokwasy, a niektórzy przy takim słoneczniku mogą się lepiej skoncentrować przy pracy (aaa praca!). W maju planuję zaatakować teren wokół biblioteki z amunicją dyniową. 16 maja akurat obchodzi się Światowy Dzień Siania Dyni w miejscach publicznych. Moje rozsady już powoli się wybijają,  czekają na desant majowy!


Dobra kaszanka kaszanką, słoneczniki słonecznikami, a główny bohater (a może bohaterka) czeka. Z kaszanką w zębach i słonecznikiem w dłoni można kroczyć, budować promienistą przyszłość. Jednak zanim do tego dojdzie, może co nieco o tej pracy i o jakiś reliktach, bo niby święto świętem, a jakoś wszystkim się wydaje, że to relikt, ale dzień wolny pozostał nie od parady. Święto Pracy Wirtualnej — do takich czasów doszliśmy. Nie wiem, czy ktoś będzie czytał ten wpis, bo tego dnia każdy powinien być offline. Wszyscy się wyłączają i świętują! Pogrzebałem w stercie swojej MAKU - (a to akurat oznaka i wymysł kapitalizmu, pierwszy Mak w Polsce – szał) - LATURY. Takie piękne propagandowe fotografie odkryłem wraz z czarującym wierszem Władysława Broniewskiego. Warto wspomnieć, że akurat obchody tego święta w dobie e-pracy przypada w 130 rocznicę tego święta, a w Polsce ten dzień jest wolny od pracy od 70 lat. Święto Pracy wolne od pracy? Obchody się zmieniają, nastawienie do tego święta też. Niewiele osób współcześnie pracujących wie, jakie są korzenie tego dnia. Po prostu wolne, początek majówki i sezonu grillowego. Co tam dla mnie, ważne, że teraz jest kaszanka, słoneczniki i home office. I tak Świętujemy Święto E-Pracy, Home Office, E-Work (który z protestujących 134 lata temu robotników – 1 maja jest dniem upamiętniającymi te wydarzenia – pomyślał, że walczą o 8-godzinny dzień pracy stanie się po ponad 100 lat postulat nieaktualny, gdzie w dobie e-pracy ludzie pracują nie licząc nawet czasu, nie patrząc na zegarek, czas płynie przed komputerem nieubłaganie, dobrze, że już niebawem Dzień bez Komputera.

Romantyk z pozytywistą, kapitalista z socjalistą… Tak czy siak jest wolne, a dzisiaj też szczególny dzień, bo 75 lat temu pokazał się pierwszy numer czasopisma dla dzieci – Świerszczyk. Życzymy wszystkiego najlepszego! Wiele romantycznych wierszy i pozytywnych opowieści.

Komentarze