Palcem po mapie z okazji Święta Piekarzy i Cukierników
Potem rozmawialiśmy o słodyczach, o tym, jak piecze się ciastka i ciasteczka — uczestniczki obejrzały — na żywo — składniki niezbędne do pieczenia, a potem także i film o robieniu piegusek (mamy nadzieję, że pod okiem rodziców w domu zrobią je samodzielnie).
Było światowo, bo za oreo zawędrowaliśmy do Stanów Zjednoczonych, za cantucci do Włoch, za makaronikami do Francji, a także do Chin (stąd pochodzą ciasteczka księżycowe) i Australii (tu hitem są tim tamy).
W czasie zajęć dzieci kolorowały i ozdabiały ciasteczka (a potem ćwiczyły wystąpienia publiczne, prezentując swój wyrób — nie było prosto: musiały uzasadnić użycie każdego koloru, przypisując go do poszczególnych składników i produktów: mas owocowych, czekoladowych, galaretek barwników spożywczych itp.). Potem szukały na globusie państw, z których pochodzą konkretne słodkości (a także dobierały do nich flagi).
Furorę wzbudziło przeciąganie sznura, do którego przywieszone były słodkie galaretki. Nie musimy dodawać, że zajęcia skończyły się zbiorową konsumpcją :)
Komentarze
Prześlij komentarz