Leżaki i parasole rozstawione. Głośniki podłączone, audiobook "Mikołajek na wakacjach" gotowy do włączenia, szydełka, włóczki, woda - wszystko gotowe na śmiałków, którzy podejmą wyzwanie. Przybyli duzi, mali i najmniejsi. Zaczęliśmy o 17.00, szydełka poszły w ruch a łańcuszki robiły się z każdą chwilą coraz dłuższe i dłuższe. Dziergali dorośli i dzieci. Nikomu nie przeszkadzało słońce, rozśmieszał nas Mikołajek i nikt nie marudził, że już nie ma siły. Co pół godziny łączyliśmy fragmenty łańcuszka i mierzyliśmy. Powiedzieć, że nam się udało, to jak nic nie powiedzieć! Nasz łańcuszek miał.... jak stoicie, to usiądźcie...180 metrów ! Wymagane 57 metrów zrobiliśmy w zaledwie pół godziny! Zielona została owinięta łańcuszkiem przyjaźni dwa razy a resztę zawiesiliśmy na żywopłocie. Jak się okazało, owinięcie budynku wcale nie jest takie proste i wymaga zgranej pracy zespołowej, ale z taką ekipą, jak nasi czytelnicy można wszystko! Dziękujemy!
Komentarze
Prześlij komentarz