Rodzinne kolędowanie w Zielonej (fotorelacja)


Zwyczaj kolędowania powoli odchodzi do lamusa. Coraz mniej jest miejsc, w których ta stara polska tradycja — z chodzeniem od domu do domu w przebraniach — jest kultywowana. A szkoda, bo to jest zwyczaj pełen radości i zabawy. To wręcz teatralne przedstawienie, w którym każdy z kolędników ma swoje zadanie do wykonania, rolę do odegrania.

Postanowiliśmy odświeżyć ten zwyczaj i pokolędować nie tylko śpiewając kolędy, ale szykując przebrania i akcesoria niezbędne konkretnym postaciom. Wśród nas był turoń i koza, diabeł i anioł, śmierć, a także bociany. No i oczywiście prawdziwa gwiazda imprezy — gwiazda! Przebrani ruszyliśmy ulicami Białołęki z kolędą na ustach. Podeszliśmy pod szopkę przy ul. Głębockiej. Po powrocie czekało już na nas ognisko i gorąca herbata!











Komentarze