Warsztaty z ilustratorką: Justyna Sokołowska w Zielonej

 


Sobotnie spotkanie z Justyną Sokołowską, ilustratorką książki „Amadeusz Foczka (ale z głową bobra)” wyd. Dwie Siostry, było pełne emocji i twórczego zaangażowania! Dzieci z zaciekawieniem wysłuchały fragmentu opowieści o fryzjerze Amadeuszu i jego niezwykłych klientach. To zabawna, ale i pełna mądrości opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości i akceptacji siebie i innych.

Główny bohater książki napisanej przez Marię Sternicką-Urbanek, do połowy jest bobrem, a od połowy foką. Więc kim tak naprawdę jest? Bobrem, czy może jednak foką? To pytanie zadaje odwiedzającym jego salon zwierzętom, jednak te same muszą znaleźć odpowiedź na pytanie, kim są..,.bo też nie wiedzą. Kim jest taka na przykład Lucyna Chytrusek — pół lisica, pół kura; a Julian Szarak, który ma głowę tygrysa, a łapy i tułów zajęcze, czy Longina Dystans, która łączy w sobie geparda i żółwia... Miś Hipoliś, wygląda jak miś, ale twierdzi, że jest żabą i prosi o przefarbowanie futra na zielono... Trudno jednoznacznie stwierdzić, kto jest kim!

Ważne pytanie brzmi: czy na podstawie wyglądu da się określić, kim jesteśmy? O tym ilustratorka rozmawiała z dziećmi. Czy ważne jest to, kim się czujemy, czy to, jak widzą nas inni? Każdy osobnik, czy to człowiek, czy zwierzak jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Czy więc warto bawić się w szufladkowanie i czemu ma to służyć?

Do jakich wniosków doszły zwierzęta? Odpowiedź znajdziecie w wierszyku, który ułożył nasz bohater:
 
 Czy masz pysk, czy parę czułek,
trąbę, dziób czy grzywę ryżą -
najważniejsze, kim się czujesz,
nie - kim inni ciebie widzą.
Polub siebie, dalej, śmiało!
Będę strzyc, by tak zostało!"

W drugiej części zajęć dzieci przystąpiły do pracy twórczej. W ruch poszły kredki ołówkowe i pastele. Powstawały oryginalne zwierzęta, złożone z różnych głów, tułowi i pup, prawdziwe bestiarium. Zapraszamy do obejrzenia naszej fotorelacji i czytania „Amadeusza” z dedykacją od ilustratorki :)

Komentarze

Prześlij komentarz